Barszcz czerwony. Przepis.

                                 Barszcz czerwony.
Bardzo łatwy przepis dla Tych, co lubią gotować i nie są specjalistami. Bo wiadomo, że profesjonalnemu kucharzowi moja opowieść w temacie przepisów na nic się zda.  
Jak już nadmieniłam w poprzednich wpisach, jestem samoukiem, albo inaczej. Trzymam się maxymy, że: głód jest najlepszym kucharzem. Myślę, że część z Was zgodzi się ze mną.
       Moją pierwszą potrawą jaką udało mi się wykonać, były to naleśniki. Wtedy miałam osiem lat, chodziłam do drugiej kl. podstawówki i któregoś dnia wróciłam do domu taka głodna z tej szkoły, a tam pustki w kredensie, chleba brak, jeść się chce i na dodatek mój młodszy brat wrócił też i również głodny. 
        Co tu robić  ?? 
Do sklepu dwa km, daleko, kasy brak, tata w robocie...
         To było dla mnie wyzwanie: musiałam rozpalić w piecu (teraz już nie pamiętam jak to zrobiłam, bo raz to podpaliłam w tym piecu rozpuszczalnikiem 👼👼 😲😲, co spowodowało wybuch i opaliło mi twarz, wesoło było, hm...), zrobić to ciasto na naleśniki (bez przepisu, na intuicję) i usmażyć. 
        Ależ najedliśmy się wtedy ja i mój brat (poczułam wielką dumę z siebie), i stwierdziłam wtedy, że łatwizna, ale niestety nie. Innym razem chciałam zrobić tak samo lecz coś w proporcjach ze składnikami pomyliłam i mi nie wyszły, i nie mogłam wtedy zrozumieć dlaczego?  Popłakałam się ze złości i z niemocy :/
         Wróćmy do tego barszczu czerwonego.
Przygotowuję buraki czerwone, czyli czyszczę, myję, nie obieram ze skórki, ale pokrojone w dużą kostkę gotuję w garnku. Na trzylitrowy garnek wkładam buraków ile się da, ok 3/4 jego pojemności, a do pełna prawie zalewam wodą i tak na wolnym ogniu gotuję. 
Ważne, pozostawiam na noc te buraki w tym wywarze, wtedy bardziej oddadzą swój kolor do wywaru. 
Potem przecedzam, dodaję przyprawy: sól, pieprz, majeranek, magi, kilka ząbków czosnku, marchewkę, pora, seler w całości. Gotuję na wolnym ogniu, potem odcedzam wszystko i mam smaczny barszczyk. 
        Doprawiam też odrobiną cukru oraz sokiem z cytryny. Jeśli mam barszcz czerwony instant z paczki, to dodaję troszkę do smaku, ok. pół łyżeczki, a także dodaję okruszynę z kostki rosołowej drobiowej. 
Świetny ten barszczyk nadaje się do pasztecików mięsnych. 
        Och, muszę zrobić te paszteciki kiedyś i tu uzupełnić ,,danie'' do kompletu. ;)

Komentarze

Popularne posty