Pieczeń wieprzowa. Przepis.
Kupione mięso nie było tym o które prosiłam. Bo miałam zamiar zrobić wieprzową golonkę w piwie, a tu masz - niby golonka, a niby nie, bez kości z fragmentem skóry. Cóż, niech i tak będzie.
Przygotowanie:
mięso po opłukaniu nasoliłam, popieprzyłam, dodałam majeranek i tymianek oraz oliwę, która natłuściła całą tę porcję i wspomogła obtoczenie w przyprawach. Tak przygotowane mięso wstawiłam do lodówki na noc.
W następnym dniu włożyłam do piekarnika w foremce i przykryłam szczelnie folią aluminiową. Piekłam do miękkości, może godzinę lub więcej, w ok. 150 stopni C.
Pod koniec pieczenia dolałam szklankę piwa i przykryłam ponownie.
Aromat w całej kuchni ;) A najbardziej smakuje to, co jest najbardziej niezdrowe jeśli w nadmiarze - spieczona skórka, och ;)
Gorącą pieczeń pokroiłam w grube plastry i podałam na talerzu z knedlami (chyba tak się te gotowe kule nazywają), kawałkami mandarynki oraz sałatką : utarta marchewka, pokrojona cieniutko młoda kapustka, por, seler i z odrobiną jogurtu naturalnego + sól, pieprz o odrobina cukru.
Smacznego!!
Jeśli zostało mi jakieś mięso z obiadu, to wykorzystuję je na drugi dzień do chleba na śniadanie, i dodaję na wierzch kanapki trochę ostrej musztardy.
Bardzo smaczne.
Tu, Niemcy nie mają takiej tradycji, aby na śniadanie jeść gotowany boczek, rolada, czy takie coś jak opisałam wyżej.
Przygotowanie:
mięso po opłukaniu nasoliłam, popieprzyłam, dodałam majeranek i tymianek oraz oliwę, która natłuściła całą tę porcję i wspomogła obtoczenie w przyprawach. Tak przygotowane mięso wstawiłam do lodówki na noc.
W następnym dniu włożyłam do piekarnika w foremce i przykryłam szczelnie folią aluminiową. Piekłam do miękkości, może godzinę lub więcej, w ok. 150 stopni C.
Pod koniec pieczenia dolałam szklankę piwa i przykryłam ponownie.
Aromat w całej kuchni ;) A najbardziej smakuje to, co jest najbardziej niezdrowe jeśli w nadmiarze - spieczona skórka, och ;)
Gorącą pieczeń pokroiłam w grube plastry i podałam na talerzu z knedlami (chyba tak się te gotowe kule nazywają), kawałkami mandarynki oraz sałatką : utarta marchewka, pokrojona cieniutko młoda kapustka, por, seler i z odrobiną jogurtu naturalnego + sól, pieprz o odrobina cukru.
Smacznego!!
Jeśli zostało mi jakieś mięso z obiadu, to wykorzystuję je na drugi dzień do chleba na śniadanie, i dodaję na wierzch kanapki trochę ostrej musztardy.
Bardzo smaczne.
Tu, Niemcy nie mają takiej tradycji, aby na śniadanie jeść gotowany boczek, rolada, czy takie coś jak opisałam wyżej.
Komentarze